Magical Music: The Sequences of Fantasia, ranking

Jaki Film Można Zobaczyć?
 
Opublikowano 23 sierpnia 2019 r

Od genialnie absurdalnego „Tańca godzin” po naprawdę epickie „Święto wiosny” – sklasyfikowaliśmy wszystkie oszałamiające sekwencje muzyczne Fantazji.










Disneya Fantazja był wspaniałym osiągnięciem muzycznym i animacyjnym, które wyprzedzało swoje czasy. Film przez lata był wychwalany i obsypywany pochwałami jako triumfujące arcydzieło, ale spójrzmy poważnie. Nie wszystkie sekwencje są sobie równe.



POWIĄZANE: 10 najlepszych teorii fanów Disney Shared Universe, ranking

Tak, animacja jest nadal piękna. Tak, to jedne z najwspanialszych utworów muzycznych, jakie kiedykolwiek znał świat, ale niektóre sekwencje są po prostu lepsze od innych. Może to być lepszy dobór muzyki, lepszy kierunek artystyczny lub lepsza narracja związana z muzyką, ale różne sekwencje filmu są po prostu takie: inne. Chociaż w tworzenie sekwencji włożono zaangażowanie i umiejętności, nawet sam Walt Disney z pewnością miał jedną, którą najbardziej lubił. Oto siedem sekwencji z Fantazja, rankingowe.






Toccata En Fuge

„Toccata En Fuge” Johanna Sebastiana Bacha to chyba najdziwniejszy fragment tego filmu. Animacja początkowej części filmu jest prawdopodobnie jednym z najbardziej abstrakcyjnych dzieł Disneya, ale to nie znaczy, że nie zasługuje na pochwałę.



Plamy koloru, tańczące światło, latające kształty oraz kłębiące się chmury i promienie tworzą rodzaj eksperymentalnego pokazu animacji. To tak, jakbyśmy zaglądali do umysłu artysty lub animatora, gdy tworzą to, co widzą, słysząc dany utwór muzyczny. Nie jest to najgorszy sposób na otwarcie fragmentu filmu Fantazja, ale niektórzy mniej zainteresowani widzowie mogą zasnąć.






Święto Wiosny

Jeśli choć trochę znasz tę sekwencję, znasz ją z jednego powodu: dinozaurów. Jak stwierdził gospodarz Deems Taylor, „Święto wiosny” Igora Strawińskiego kojarzy się z szeregiem tańców plemiennych. Disney jednak zdecydował się opowiedzieć historię życia na Ziemi, zaczynając od bakterii i mikroorganizmów, a kończąc na dużych bestiach, które chodziły po Ziemi miliony lat temu.



POWIĄZANE: 10 filmów animowanych Disneya, które nie zestarzały się dobrze

Ta sekwencja może być ulubiona dla niektórych. Kto nie lubi od czasu do czasu dobrego spaceru z dinozaurami? Mimo to nie możemy powiedzieć, że świeci tak jasno, jak niektóre pozostałe sekwencje z naszej listy. Gdybyśmy pokazywali Ci kadr z tej sekwencji, czy mógłbyś zidentyfikować powiązany z nią utwór muzyczny lub nawet tytuł filmu, z którego pochodzi? Przynajmniej mamy imponujące walki dinozaurów.

Symfonia pastoralna

W „Symfonii pastoralnej” Beethovena zaczynamy dostrzegać bardziej zdefiniowaną narrację w sekwencjach filmu. Zamiast typowych scen przyrodniczych, często kojarzonych z pastoralnymi utworami muzycznymi, Disney uderza nas klasyczną mitologią, uzupełnioną o centaury, cherubiny i bogów grecko-rzymskiego panteonu. Oprócz niesławnej porażki ze Słonecznikiem, jest w tej sekwencji wiele rzeczy, które można pokochać. Kto nie kocha absolutnie uroczych, odurzonych wybryków Bachusa i Jacchusa?

Choć może nie jest to najbardziej zapadająca w pamięć scena z listy sekwencji, „Symfonia pastoralna” zdecydowanie wyróżnia się na tle innych. Obrazy Zeusa miotającego piorunami, rodziny pegazów i centaurów z pewnością przychodzą na myśl, ilekroć o tym pomyślimy. Nie tak kultowy jak niektóre inne na tej liście, ale zdecydowanie jakiś środek.

Apartament „Dziadek do orzechów”.

Płatki śniegu, osty rosyjskie, złote rybki, wróżki kwiatowe i tańczące grzyby pomagają cementować Fantazja Weźmy „Dziadka do orzechów” Czajkowskiego i uznajmy go za jeden z najbardziej zapadających w pamięć i rozpoznawalnych elementów filmu. Choć w tej wersji muzyki ze słynnego baletu nie pojawia się dziadek do orzechów, nowa interpretacja Disneya czerpie muzykę z tradycji bożonarodzeniowej i wykorzystuje ją do opowiedzenia historii pór roku.

POWIĄZANE: 10 fragmentów grafik koncepcyjnych Disneya, które są po prostu magiczne

Widzimy sceny przedstawiające wróżki malujące świat pięknymi kwiatami, płatki kwiatów opadające nad wodospadami, dzikie grzyby przypominające chińską rodzinę królewską, złote rybki wykonujące ogonami podwodny taniec wachlarzowy oraz mroźne duszki zamrażające jezioro swoimi wdzięcznymi krokami. Sekwencja ta jest naprawdę jedną z najbardziej pomysłowych kreacji inspirowanych twórczością Czajkowskiego i zdecydowanie pozostaje w pamięci widzów po zakończeniu spektaklu.

Taniec godzin

„Taniec godzin” Ponchielliego to prawdziwa kawalkada śmieszności, którą mogły stworzyć tylko utalentowane umysły Disneya. Z trupą dmuchających bąbelkami słoni, długonogich strusi, hipopotamów w tutu i aligatorów w pelerynach zajmujących centralne miejsce, scena jest skarbnicą komicznego złota. „Taniec godzin” to niedoceniana sekwencja nie tylko w tym filmie, ale być może w kanonie Disneya.

Wszyscy pamiętają niedopasowany romans Hiacynta Hippo i Ben Alego Gatora, ale strusie i słonie zwykle są odrzucane na bok. Dzieje się wiele dobrych rzeczy, a także zabawny utwór muzyczny stanowiący ramę całej sekwencji. Skłamalibyśmy, gdybyśmy powiedzieli, że nie podejrzewamy, że gang Looney Tunes wziął jedną lub dwie strony z tego segmentu.

Noc na Łysej Górze/Ave Maria

Uważa, że ​​Taylor ujął to najlepiej: te dwa utwory muzyczne są tak całkowicie odmienne pod względem konstrukcji i nastroju, że doskonale się uzupełniają. To właśnie walka pomiędzy profanum a sacrum, dychotomia tematu, muzyki, obrazów i stylów animacji przyciągnęła nas do tej sekwencji.

POWIĄZANE: Filmy Disneya, które znacznie wyprzedziły swoje czasy

„Ave Maria” przypomina nieco „Toccata En Fuge” pod tym względem, że ma w sobie dziwną, mistyczną jakość. Widok mnichów niosących światła do lasu przypominającego kaplicę jest piękny, ale wciąż nieco surrealistyczny. Częścią, którą wszyscy zapamiętają, będzie Chernabog i jego legiony ciemności wypluwające się z głębi piekielnych, a wszystko to pod nazwą Disneya. „Łysa Góra” pozwoliła animatorom całkowicie zaszaleć, wymyślając najdziwniejsze rzeczy, jakie mogliby przelać na papier, ale i tak blednie w porównaniu z naszą sceną numer jeden.

Uczennica Maga

Przyznaj, nie było mowy, żebyśmy nie umieścili tego na pierwszym miejscu. „Uczeń czarnoksiężnika” Dukasa zyskał dużą sławę dzięki tej funkcji Myszka Miki. Dziś nie można usłyszeć początkowych nut utworu bez natychmiastowego nawiązania do obrazu Mickeya, czarodziejskiego kapelusza i czującej miotły. Nie wspominając, że jest to prawdopodobnie najsłynniejszy moment Myszki Miki w historii jego kariery.

Od chwili, gdy Mickey zakłada magiczny kapelusz, aż do chwili, gdy gratuluje Maestro Stokowskiemu ukończenia dzieła, jesteśmy świadkami czystej magii Disneya. Ta sekwencja była parodiowana, przywoływana i odtwarzana dziesiątki razy, nawet przez samego Disneya. Nie można myśleć o tym filmie bez myśli o Myszce Miki i tej kultowej sekwencji.

NASTĘPNY: Fantazja Disneya: 10 faktów, których fani nie wiedzieli o muzycznym arcydziele