Wywiad z Michaelem Mando: Zadzwoń do Saula sezon 5

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Przeprowadzamy wywiad z gwiazdą Better Call Saul, Michaelem Mando, na temat napiętego finału piątego sezonu, tego, co będzie dalej z Nacho w programie, jego karierze muzycznej i nie tylko.





Breaking Bad odkręcić Lepiej zawołaj Saula nie tylko śledzi wyczyny Jimmy'ego McGilla / Saula Goodmana, zanim skrzyżował ścieżki z Walterem White'em. Od samego początku serial zawierał także historię kartelu, która jest tak samo fascynująca, jak obserwowanie powolnej przemiany Jimmy'ego w Saula. W samym sercu tego zakątka Lepiej zawołaj Saula to Ignacio „Nacho” Varga, grany przez Michaela Mando. Wraz z rozwojem serii Nacho przekształcił się w centrum moralne, chcąc porzucić biznes narkotykowy i uciec z ojcem. W sezonie 5 Nacho wciąż próbował się wydostać, by w finale znaleźć się głębiej w grze.






W „Something Unforgivable” Nacho stał się uczestnikiem nieudanej próby zamachu na Lalo Salamance Gusa Fringa, przygotowując grunt pod wybuchowy sezon 6, który może przebiegać na wiele sposobów. Aby upamiętnić finał piątego sezonu, Mando poświęcił czas na rozmowę Screen Rant o wielkich zwrotach akcji w odcinku, co dalej z Nacho i jego nowej muzycznej karierze.



Czy po zakończeniu sezonu Lalo wie lub przynajmniej podejrzewa, że ​​Nacho był zamieszany w spisek zabójstwa?

Michael Mando: O mój Boże. Wiesz co, stary? Nienawidzę tego mówić, ale mam wrażenie, że tak. To chyba najtrudniejsza sytuacja, w jakiej mogę sobie wyobrazić, w jakiej znajduje się postać. Wydaje mi się, że świat się zbliża, świat kartelu ściga go, Don Eladio chce Nacho jako generała, Lalo chce zabić Nacho, Gus chce trzymać jest więźniem na zawsze, a jego ojciec chce, żeby wezwał policję.






Ma cztery siły działające przeciwko nim i wszystko, co próbuje zrobić, to po prostu być wolnym, wiesz? To po prostu niewiarygodna postać. Myślę, że szósty sezon będzie po prostu szalony. Nie mogę się doczekać.



Czy wiesz, dokąd uciekł Nacho po tym, jak otworzył bramę do domu Lalo?






Michael Mando: Nie mam pojęcia. Wiem tylko, że będzie biec tak szybko, jak tylko będzie mógł. I nie mogę się doczekać, aż sezon szósty się rozpocznie i zrozumiem, dokąd dokładnie zmierza i co myśli. Kiedy dowiedzą się, że zamach nie zadziałał? Ponieważ myślę, że to kończy się tym, że myślą, że zadziałało.



O mój Boże, jest tyle pytań bez odpowiedzi. Jak on sobie poradzi z tymi dziewczynami w swoim domu? Jak on zdobędzie pieniądze? Jak zamierza przekonać ojca, żeby pojechał? Czy Gus kiedykolwiek pozwoli mu odejść? Czy Mike będzie się wtrącał? Czy Don Eladio znalazł coś nowego - Steven Bauer mówił, że Nacho czuł się jak syn Don Eladio, którego nigdy nie miał, i że postać Don Eladio w jakiś sposób zakochuje się w postaci Nacho i mówi: To jest mój facet. Więc teraz wmieszany jest Don Eladio, który chce wciągnąć go głębiej w kartel. To po prostu niewiarygodne, stary. Nie mogę się doczekać szóstego sezonu.

Czy masz jakąś teorię na temat tego, gdzie poszedł Nacho pod koniec odcinka?

Michael Mando: O mój Boże. Wiesz co? Tak bardzo wierzę w Petera i Vinca, że ​​po prostu o tym nie myślę, bo czuję, że cokolwiek wymyślą, zawsze mnie zaskoczy.

Co najbardziej zaskoczyło Cię w sezonie 5?

Michael Mando: Byłem zaskoczony, jak definitywnie zmienił się archetyp Nacho. To naprawdę niewiarygodna postać i nigdy nie myślałem, że przez milion lat ta postać będzie miała z nim taki romans. To prawdziwie kultowa, klasyczna postać w tym sensie, że jest przeciwieństwem Scarface. Dostaje wszystko, czego chce na początku programu. Dostaje awans, zostaje najpotężniejszym kartelem w Nowym Meksyku, a pod koniec sezonu wystawowego zostaje Hector Salamanca.

Taka jest promocja - będziesz rządził całym Nowym Meksykiem i spotkasz się z Gusem twarzą w twarz jako jefe. I odrzuca to wszystko z miłości do swojego ojca; bez pieniędzy, bez sławy, bez władzy, bez niczego. Tylko miłość. I nie musi. Może pozostać w kartelu; nic go nie powstrzymuje przed kontynuowaniem. Jego życiu nie grozi niebezpieczeństwo, jeśli zostanie; nikt nie próbuje go zabić. Z łatwością może powiedzieć, że zostanę tutaj, będę rządził kartelem i będę wielkim szefem, a on postanawia odrzucić to wszystko.

I to jest naprawdę piękne. Myślę, że scenarzyści naprawdę przekroczyli moje oczekiwania.

Z łukiem Nacho w ciągu Lepiej zawołaj Saula , jak zmieniło się twoje podejście do grania postacią?

Michael Mando: Na początku naprawdę myślałem, że to historia o ambicjach. Myślałem, że to historia człowieka, który chce wspiąć się po drabinie władzy.

A potem gdzieś w sezonie 2 lub 3 zdałem sobie sprawę, że zawsze istnieje skłonność i serce w związku z tym ojcem. Te emocje były o wiele bliższe sercu niż jego ambicja na cokolwiek innego.

I ten sezon całkowicie to umocnił. W pewnym sensie ugruntowało to postać na zawsze w kultowym świecie Breaking Bad. To kultowy, klasyczny archetyp, który faktycznie zmienia archetypy. Jest jedną z bardzo, bardzo niewielu postaci, jakie kiedykolwiek widziałem w historii telewizji, która całkowicie się zmienia. Zaczyna, a ty jesteś taki: Zły facet, kartel, chce zarabiać pieniądze, chce być wielkim szefem.

A pod sam koniec piątego sezonu nie ma wątpliwości, czego chce. To prawie tak, jakby otrzymał duchowe powołanie i całkowicie chce się wydostać. Skończył i jest nawet gotów za to umrzeć; za to, w co wierzy. Zazwyczaj te postacie chcą odejść, ale zawsze mają ochotę wrócić, trochę jak nałóg. Ale w przypadku tego gościa jest to pewne. Wyszedł.

Po prostu czuję, że granie taką postacią jest tak odświeżające i tak nowe, zwłaszcza w świecie, w którym ludzie z kartelu są zazwyczaj czystymi złymi. Po prostu czuję się naprawdę błogosławiony, że zostałem wybrany do zagrania czegoś tak złożonego i tak podnoszącego na duchu.

Czy widzisz jakieś podobieństwa między Nacho w Better Call Saul i Jesse dalej Breaking Bad ? Ponieważ Jesse był kolejną postacią, która ewoluowała - w jego przypadku ze stereotypowego ćpuna w serce serialu.

Michael Mando: Tak, między nimi jest niewiele podobieństw. Myślę, że są bardzo różni i byłoby naprawdę interesujące - jestem naprawdę ciekawa, jak by to było mieć tych dwóch facetów w pokoju.

To jest coś, o czym czasami myślę, ponieważ są tak różni pod względem osobowości. Ich obecność jest tak różna, ich aury są tak różne, a ich kolory są tak różne. Jednak w dziwny sposób wszyscy je porównują. Słyszę tak wiele wzajemnych porównań i uważam to za fascynujące.

I oczywiście jestem wielkim fanem twórczości Aarona [Paula]. Osobiście spotkałem Aarona kilka razy. Tak, myślę, że to byłoby naprawdę interesujące. A co by było, gdyby ci dwaj faceci wypili drinka? Czy ci faceci się dogadują? Czy teraz byliby przyjaciółmi, po tym wszystkim?

Mówiąc o Breaking Bad , twoja postać została po raz pierwszy wspomniana w odcinku drugiego sezonu tego programu. Kiedy Saul mówi: To nie byłem ja, to był Ignacio, myślisz, że miał na myśli nieudaną próbę zamachu? A może wydarzyło się tam coś jeszcze?

Michael Mando: Mój Boże, człowieku. To naprawdę dobre pytanie. Wiemy, że przed szóstym sezonem to zdecydowanie największy, najlepszy sezon tego programu.

Jest tak wiele pytań bez odpowiedzi: co Nacho zrobi z tymi dziewczynami; czy będzie mógł wrócić do domu i zdobyć pieniądze; czy uda mu się przekonać tatę i wyjść; czy będzie w stanie wydostać się spod kciuka Gusa; czy Mike przekona Gusa, by pozwolił Nacho odejść; czy Lalo przyjdzie po ojca Nacho; czy Don Eladio będzie nalegał, aby Nacho został w Meksyku?

Naprawdę nie wiem, stary. Nie mam pojęcia. To te ogromne wykrzykniki i punkty przesłuchań. Szczerze mówiąc, nie mogę powiedzieć, który z nich jest bardziej dramatyczny.

Czy wiesz, czy pandemiczne opóźnienia miały wpływ na harmonogram produkcji w sezonie 6?

Michael Mando: Wiem, że piszą teraz, tak jak my mówimy. Wiem, że piszą zdalnie, na odległość i prowadzą rozmowy konferencyjne przez Skype i tym podobne. Ale nie wiem, czy to dotyczy harmonogramu.

Wiem, że mieliśmy zacząć we wrześniu; Po prostu nie wiem, czy to jest forsowane, czy nie. Musiałbyś zapytać Petera i Vince'a.

Skoro sezon 6 jest ostatnim sezonem, jakie zakończenie chciałbyś zobaczyć dla Nacho?

Michael Mando: Dla mnie to historia odkupienia. To historia osoby, która znajduje światło. Pod koniec sezonu 5 udaje się do serca Gwiazdy Śmierci. Spotyka Dartha Vadera i ucieka. Wyszedł; on biegnie do domu. Dom jest trochę jak ten metafizyczny świat - to nie tyle miejsce, ale miejsce, w którym może on być w pełni sobą i synem swojego ojca.

Mam nadzieję, że niezależnie od tego, czy przeżyje, czy nie, przynajmniej emocjonalnie i psychicznie znajdzie dom. Mam nadzieję, że odnajdzie ten horyzont, którego szuka. Nie sądzę, żeby to się skończyło, ale jedyne, na co mam nadzieję, to to, że umrze, odnajdując ten spokój. Jeśli umrze, przynajmniej odnajdzie spokój. Myślę, że zasługuje na ten spokój; Myślę, że zrobił wszystko, co mógł. Jak powiedział Mike, zrobił wszystko i przekroczył oczekiwania.

Zmieniając biegi na Marvel, jaka jest Twoja największa nadzieja dla Scorpiona w przyszłości MCU?

Michael Mando: Człowieku, myślę, że Spider-Man jest jednym z największych superbohaterów wszechczasów. Myślę, że Jon Watts jest jednym z najlepszych reżyserów superbohaterów, którzy kiedykolwiek dotknęli gatunku superbohaterów. Kocham tych facetów i jestem na to otwarty. Jestem otwarty. Przeczytałem artykuł, że myśleli o zrobieniu jakiegoś filmu o Scorpionie. Naprawdę nie wiem, że myślą, ale mogę powiedzieć, że zdecydowanie jestem fanem tego wszechświata. Bardzo chciałbym to jeszcze raz odwiedzić, więc zobaczymy.

Czy byłbyś zainteresowany nagłówkiem Jad samodzielny film Scorpion?

Michael Mando: Zdecydowanie tak. Myślę, że to byłoby fascynujące - detektyw, który oszukuje. Mac Gargan trochę oszalał, ale jest też inna historia, w której staje się Venomem. Myślę, że to bardzo, bardzo bogata postać; to mroczna postać. I pod koniec dnia jest policjantem; jest detektywem. Myślę, że zdecydowanie bym to polubił.

Właśnie wydałeś singiel. Co zainspirowało Cię do podjęcia kariery muzycznej?

Michael Mando: Nazywa się The Wild One. Na razie ma link do YoTtube. Za kilka tygodni będzie w Spotify i we wszystkich pozostałych. Ich strona trochę się rozpadła z powodu COVID, więc wszystko trwa dłużej.

Ale to jest naprawdę coś, co jest mi bardzo drogie. Muzyka zawsze była moją pierwszą miłością i robię to od dziecka. Napisałem w swoim życiu ponad 200 lub 300 piosenek i tysiące wierszy, a także współpracowałem przy wielu tekstach, nie chcąc nigdy, by moje nazwisko zostało przypisane do wielu piosenek.

Ale w tym roku miałem bardzo pechowe szczęście, że dowiedziałem się, że mój ojciec ma raka wątroby w stadium 4. W tym sezonie kręcenie było naprawdę, bardzo trudne, ponieważ miałem do czynienia z postacią, która musiała spróbować uratować życie jego ojca, a potem musiałem wrócić do domu i zdać sobie sprawę, że nic nie mogę zrobić, aby spowolnić chorobę ojca . Chodziłem po Albuquerque między odcinkami i innymi rzeczami i spotykałem muzyków ulicznych. Widziałem ich śpiewających na rogu ulicy i pewnej nocy zdecydowałem: Wiesz co, stary? Pójdę do tych gości i postawię im piwo i pizzę. Miałem kapelusz i okulary, żeby mnie nie rozpoznali, bo wszyscy znają program. I zapytam ich, czy mogę z nimi śpiewać.

Siedzieliśmy tam od 23:00 do 3 nad ranem i mieliśmy tłum zgromadzony przed klubem i po prostu im śpiewaliśmy. To było takie oczyszczające i czułem się tak dobrze, więc poszedłem do domu i napisałem The Wild One. Tekst piosenki brzmi: Wszystko, o czym kiedykolwiek marzyłem, nagle jest tak jasne / Oczy mojego ojca płaczą z żalu, że nie jestem sam w swoich obawach.

Było to tak przyjemne, że mogłem to zrobić, że chciałem go wydać i wydać tę EPkę, kiedy mój ojciec był jeszcze w pobliżu. Zrozumiałem, że życie jest naprawdę krótkie. To trzyczęściowy EP. Pierwsza piosenka to odwaga, by wyrwać się z kajdan i jechać w stronę zachodzącego słońca. Druga piosenka, którą wydam za kilka tygodni, nosi tytuł Shoot You Down i opowiada o byciu w głębinach i stawianiu czoła swoim demonom. A potem ostatnia piosenka wznosi się z powrotem w powietrze i na słońce.

Lepiej zawołaj Saula sezon 6 nie ma jeszcze daty premiery. Możesz posłuchać singla Michaela Mando, „Dziki” w YouTube.