Recenzja finału 4 sezonu „Sons of Anarchy”

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

SAMCRO kończy swój pierwszy sezon po brzęku. Czy klub motocyklowy obfituje w zmiany, czy też zaczyna czuć się jak dobrze wydeptane terytorium? Przeczytaj naszą recenzję, aby się dowiedzieć.





Pod wieloma względami sezon 4 Synowie Anarchii była próbą nadania serii czystej karty. To był doskonały punkt wypadowy dla nowych widzów. Jednak co najważniejsze, poczucie rozpoczęcia od nowa pozwoliło twórcy Kurtowi Sutterowi i jego scenarzystom skierować bieg serii z powrotem na ścieżkę, która rozpoczęła się w pierwszym sezonie.






Założenie było proste: po tym, jak klub motocyklowy spłacił swój zbiorowy dług wobec społeczeństwa, SAMCRO pojawia się w świecie, który obrócił się bez nich. Był to pomysł, który na szczęście przyciągnął uwagę szalonych, kradnących dzieci Irlandczyków z trzeciego sezonu, wycieczek do Belfastu i agenta Stahla, i pomógł skonsolidować wiele wątków kłamstw, podwójnych interesów i zemsty. Oznaczało to również, że widzowie zostali poproszeni o ponowne zagospodarowanie czasami przemęczanego, szekspirowskiego melodramatu z udziałem Jaxa Tellera (Charlie Hunnam) i jego makiawelicznego ojczyma, Clay'a Morrowa (Ron Perlman).



I chociaż to założenie stworzyło intrygującą koncepcję na sezon 4, zmusiło również do zwrócenia uwagi na ten ciągły wątek fabularny, który istniał od początku serialu, i którego konsekwencje SOA tylko napomknął o. W „To Be (Akt I)” wydawało się, że Sutter był w końcu gotowy, aby rozwiązać ten problem - szczególnie w przypadku, gdy Clay i Gemma (Katey Sagal) byli zaangażowani w śmierć Johna Tellera. Chociaż jest kilka ważnych zmian w tym kierunku, wynik „Być (Akt II)” wydaje się, że konsekwencje mogły zniwelować postrzeganie postępu.

Podobnie jak w przypadku premiery, finał sezonu ma wiele do zrobienia, co niewątpliwie jest powodem, dla którego Sutter tak żarliwie lobbował przez dłuższy czas. Ostatecznie FX zgodził się dać Synowie dodatkową godzinę, która wciąż mogła nie wystarczyć, ponieważ obawa wokół ostatnich chwil wydaje się nieco pośpieszna. `` To Be (Act II) '' jest obarczone odpowiedzialnością za zapakowanie nie tylko toczącego się legalnego piekła, które ma spaść na głowy SAMCRO, ale także prosi się, aby odcinek był podsumowaniem groźby Jaxa, że ​​ostatecznie zabije Claya. .






Być może jest to ograniczenie czasowe, a może dlatego, że historia jest teraz po prostu zbyt obszerna, ale biorąc pod uwagę nagromadzenie do tego momentu, oba aspekty nieco zawahały się, zapewniając naprawdę potężny punkt kulminacyjny.



Ponieważ saga Jax and Clay pozostawia życie głównej postaci w zawieszeniu, ten konflikt prawdopodobnie zajmuje centralne miejsce nad wszystkim innym. W ten sposób łatwo zrozumieć, dlaczego sprawa RICO, która skutecznie pozostawiła SAMCRO i kilka innych organizacji przestępczych w całkowitej ruinie, tak szybko przekształciła się w punkt fabularny na następny sezon. Jednak jest to sposób, w jaki fabuła - którą widz był proszony przez cały sezon, aby zaakceptować ją jako uzasadnioną i naglącą - jest przetasowywana, aby można było sobie z tym poradzić później, co wydaje się czymś w rodzaju oszustwa.






Trzeba przyznać, że stoją za nimi kreatywni ludzie Synowie Anarchii dołożą wszelkich starań, aby udzielić rozsądnej odpowiedzi na brak skuteczności obserwowany w licznych przypadkach Synów, Królów czy Majów. Jednak kulą, którą rząd i jego różne organy ścigania (od prawa w Charming, przez FBI i całą drogę w górę łańcucha pokarmowego do Centralnej Agencji Wywiadowczej), najczęściej walczą z własną wewnętrzną biurokracją. i nawzajem, podczas zmowy w takiej czy innej formie z bardzo przestępczymi przedsięwzięciami, które próbują pokonać, tworzą ogólną narrację Synowie Anarchii czuje się tak, jakby gonił swój ogon.



W pewnym momencie nieskuteczność egzekwowania prawa staje się w takim samym stopniu przeszkodą dla programu, jak i tak już niewiarygodny poziom przemocy i nielegalnej działalności, o których mówi się, że nieskuteczność pozwala na kontynuację. SAMCRO i kilka innych organizacji przestępczych nieustannie krąży wokół, wywołując chaos, którego najwyraźniej nikt nie widzi - co stawia Eli Roosevelta z Rockmonda Dunbara na nie do pozazdroszczenia pozycji najbardziej nieskutecznego funkcjonariusza organów ścigania po tej stronie Barneya Fife'a.

I to nie tak, że ci faceci są superprzestępcami lub mózgami. Przez większość czasu jest to jedna lub dwie kompetentne osoby, które prowadzą grupę pozornie na wpół rozmyślnych, luźnych armat, których jedyny zestaw umiejętności obraca się wokół upodobania do przemocy i niesamowitej zdolności do odrzucania bicia, ran postrzałowych i oczu publiczności - pomimo angażowania się w prawie każdą nielegalną działalność ubraną w coś, co przypomina billboard reklamujący ich przynależność do określonego klubu motocyklowego.

Z pewnością Sutter przedstawia Synów jako współczesnych wyjętych spod prawa i buntowników, ale bez obecności kompetentnego przeciwnika, który poradziłby sobie z ich oszustwami, wszystko to wydaje się trochę nieprawdziwe.

Dodatkowo, gdy zbliża się konfrontacja Jaxa i Claya, publiczność jest bombardowana gwałtowną serią wydarzeń i decyzji podjętych przez główne postacie, których później wycofują, by pozornie pozostawić publiczność zszokowaną tym zwrotem.

Nic dziwnego, że sezon 4 zbyt mocno opiera się na mnóstwie jedenastogodzinnych ulg i ujawnia, że ​​jego bohaterowie śledzą postępy fabuły. Od czterech sezonów SOA krąży wokół tego samego wniosku dotyczącego różnych konfliktów otaczających Jaxa Tellera, a mianowicie: Jax kontra Clay, Jax kontra prawda i Jax kontra on sam.

Wszystko to są dobre ścieżki do zbadania, ale tutaj można by się spodziewać dużych wątków fabularnych obejmujących wyżej wymienione tematy - każdy budynek prowadzi do ostatecznego zakończenia. Zamiast, SOA tworzy serię drobnych kulminacji… a potem szybko je neguje.

Każdy ma tego przyjaciela lub członka rodziny, który ogłasza, jaką zasadniczą zmianę w życiu zamierza wprowadzić kilka miesięcy później, ale kiedy nadejdzie czas dostawy, znajdują jakiś powód, aby nie realizować wspomnianych planów. Jakoś, Synowie Anarchii stał się telewizyjnym odpowiednikiem tej osoby.

Odkładając na bok żarty, końcowym rezultatem tego ciągłego wahania bohaterów i ich okoliczności jest to, że widz nie wierzy już w skutek jakiejkolwiek decyzji lub działania, ponieważ jest on natychmiast nadpisywany przez postać, a następnie robi coś odwrotnego. I na tym polega główny problem z finałem. Od początku istniało wrażenie, że na horyzoncie pojawia się rezolucja, że ​​bohaterowie będą musieli zmierzyć się z trudnymi konsekwencjami, ale w miarę upływu sezonu stało się jasne, że różne intrygi zmierzały po prostu do samej obietnicy zamknięcia.

Oferowany sezon 4 Synowie Anarchii to największa szansa, by pójść naprzód i opowiedzieć historię o tym, co się dzieje - zamiast jedynie sugerować możliwości tego, co może się wydarzyć. Pod koniec „To Be (Act II)” widzimy łzy, rozlew krwi i grę na gitarze w więzieniu, ale ostatecznie zakończenie tego sezonu stało się kolejną obietnicą czekającą na spełnienie.

-

Synowie Anarchii wróci na piąty sezon wrzesień 2012.