Oryginalny tytuł Happy Days zabiłby klasyczny program

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Oryginalny tytuł Happy Days był przeciwieństwem tego, co reprezentował The Fonz, i został zmieniony po chłodnym przyjęciu przez testową publiczność.





  Henry Winkler jako Fonzie przed szafą grającą

Uwielbiany sitcom Szczęśliwe dni jest znany z „skakania przez rekina” po sezonie 5, ale gdyby serial pozostał przy swojej pierwotnej nazwie, nigdy nie zaszedłby tak daleko. Pierwsza emisja w 1974 roku, Szczęśliwe dni rozpoczął się jako nostalgiczny sitcom o życiu rodziny Cunninghamów i ich przyjaciół. Szybko jednak okazało się, że Fonzie grany przez Henry'ego Winklera był prawdziwą gwiazdą serialu i dostawał coraz większą rolę jako Szczęśliwe dni nieprzerwany. Sitcom Garry'ego Marshalla z lat 50. XX wieku przyniósł również powszechnie znane nazwiska Robina Williamsa, który grał Morka, i Rona Howarda, który grał Richiego Cunninghama i pierwotnie miał być gwiazdą serialu.






Co ciekawe, siła przyszłości reżyser filmowy Ron Howard występ w oryginale Szczęśliwe dni pilot wrzucił go do środka amerykańskie graffiti . Komercyjny sukces listu miłosnego George'a Lucasa do lat pięćdziesiątych XX wieku jest tym, co - według Garry'ego Marshalla - ostatecznie przekonało ABC do zakupu serialu. Po zleceniu przez ABC, Szczęśliwe dni działał przez 11 sezonów i zrodził liczne spin-offy, ale historia mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej, gdyby Marshall trzymał się swojego oryginalnego tytułu.



POWIĄZANY: Niesławny odcinek „Jump The Shark” Happy Days nie zabił serialu

Oryginalny tytuł Happy Days był DUŻO gorszy

  Obsada Happy Days

Oryginalny tytuł, który miał na myśli Garry Marshall Szczęśliwe dni był FAJNY , zdecydowanie niefajna nazwa, która nie działa z kilku powodów. Najbardziej oczywiste jest to, że koliduje to z wyidealizowanym, nostalgicznym spojrzeniem Marshalla na Amerykę lat pięćdziesiątych. Podczas Postać Henry'ego Winklera Fonzie jest uosobieniem fajnego, znacznie mniej fajny Richie Cunningham miał być liderem. Być może Marshall zamierzał nadać tytuł ironicznie, ale bardziej prawdopodobne jest, że chciał odzwierciedlić tupot nastolatków z lat 50., takich jak jego postać Henry'ego Winklera. Niezależnie od tego, testowanie odbiorców (przez Opiekun ).






Trudno się dziwić, że proponowany tytuł nie przypadł do gustu testerom, bo nikt nie lubi, gdy mu się mówi, że coś jest fajne, zanim jeszcze zdąży to ocenić. Publiczność testowa odrzuciła tę nazwę, ponieważ tak uważała FAJNY był zbyt blisko KOOL, marki papierosów mentolowych. Zamiast tego jeden z producentów zaproponował tytuł serialu Szczęśliwe dni , ponieważ to właśnie miał pokazać widzom program.



Dlaczego „Happy Days” lepiej pasuje do klasycznego programu telewizyjnego

  Szczęśliwe dni Fonziego

W 1973 roku, rok wcześniej Szczęśliwe dni sezon 1 rozpoczął się, Egzorcysta był najbardziej dochodowym filmem w kasie w USA i George'a Lucasa amerykańskie graffiti uplasował się na 3. miejscu. Ogromny sukces obu filmów wskazuje na podział między widzami, którzy chcieli zastanowić się nad gwałtownymi zawirowaniami politycznymi ostatniej dekady, a tymi, którzy chcieli zapomnieć, że to się wydarzyło. The Szczęśliwe dni które producent Marshalla chciał odzwierciedlić publiczności ABC, pochodziły ze znacznie prostszych czasów przed zamachem na JFK i przed wojną w Wietnamie.






Wyidealizowana wizja Marshalla, przedstawiająca tradycyjną amerykańską społeczność lat 50., oraz nostalgia przywołana przez tytułowy utwór Normana Gimbela i Charlesa Foxa sprawiły, że Szczęśliwe dni 11 sezonów i siedem Szczęśliwe dni seria spin-offów idealna ucieczka od niespokojnych czasów. Chociaż film miał zostać wydany dopiero w 1978 roku, oryginał Smar musical był emitowany przez trzy lata, zanim program Marshalla został wyemitowany po raz pierwszy, co dodatkowo odzwierciedla apetyt na nostalgię za latami pięćdziesiątymi. Na tym tle spektakl pt FAJNY nic nie obiecywał publiczności, która tęskniła za tym ciepłym, rozmytym uczuciem szczęśliwych minionych dni, podczas gdy program nazywał się Szczęśliwe dni dokładnie to obiecał.



Więcej: Najlepsze filmy Robina Williamsa, ranking