Czy „Batman: Zabójczy żart” to nawet dobra historia?

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Batman: The Killing Joke autorstwa Alana Moore'a i Briana Bollanda to jeden z najbardziej wpływowych komiksów wszechczasów ... ale czy historia Jokera jest naprawdę dobra?





Dziedzina komiksów, jak każda forma sztuki, jest napędzana i kształtowana przez przełomowe historie, które z niej powstały, ale od czasu do czasu najlepiej jest ponownie ocenić te historie pod kątem ich zalet. Od premiery w 1988 roku Alan Moore i Brian Bolland’s Batman: Zabójczy żart był jedną z najbardziej wpływowych historii nie tylko w długich mitach Batmana i Jokera, ale także ogólnie w opowieściach o superbohaterach. Uznany za genialną i nieco brutalną dekonstrukcję pary, portret Jokera przez Moore'a jako nieudanego komika doprowadzonego do szaleństwa przez jeden zły dzień stał się tylko bardziej istotny dla postaci w miarę upływu czasu, wpływając na prawie każdy portret postaci w telewizji. i kino z Batmana Jack Nicholson, Mroczny rycerz Heath Ledger i ostatnio Jokera Joaquin Phoenix. Ale jest Batman: Zabójczy żart właściwie jakieś dobre?






Kontynuuj przewijanie, aby kontynuować czytanie Kliknij poniższy przycisk, aby szybko rozpocząć ten artykuł.

Wpływ niekoniecznie oznacza jakość. Z pewnością Bolland i Moore to dwaj najbardziej chwaleni twórcy w branży i trudno byłoby odrzucić jakąkolwiek pracę duetu, zwłaszcza Bollanda w tej konkretnej książce. Co więcej, Zabójczy żart od dziesięcioleci odniosła krytyczny sukces, po premierze zdobyła nagrodę Eisnera i cieszy się ogromnym wzrostem popularności z każdą kolejną, ale powodującą podziały, filmową adaptacją.



Powiązane: Batman: Zabijający żart nie miał być kanonem - dlaczego DC to zmienił?

Opowieść najlepiej opisać jako realistycznie zorientowaną dekonstrukcję klasycznej przędzy Batmana Złotego Wieku i dotyczy diabelskiego planu Clown Prince of Crime, w którym strzela i paraliżuje Barbarę Gordon, Batgirl, w celu doprowadzenia jej ojca, komisarza Jima Gordona. szalony z żalu. W tę pokręconą opowieść wpleciona jest historia pewnego Joe Kerra i jego coraz bardziej tragicznych i sympatycznych wydarzeń życiowych, które doprowadziły go do zostania Jokerem (być może prawdziwość tego pochodzenie jest celowo niejasne ). Od tego czasu fani i krytycy docenili absolutną klarowność, z jaką Moore i Bolland destylują dychotomiczną naturę Batmana i jego arcy-nemezis oraz to, jak blisko siebie odzwierciedlają, na dobre i na złe.






Jednak twórcy często mniej radośnie wyrażali swoje odczucia wobec pracy w wywiadach. Sam Moore stwierdził, że uznał produkt końcowy za słaby, ponieważ był bardzo, bardzo paskudny w porównaniu z jego współczesnymi dziełami Strażnicy w rozmowie z Salon.com .



Nie mam problemu z paskudnymi scenami, o ile mają jakiś cel. W środku jest kilka paskudnych scen Strażnicy , ale Strażnicy jest inteligentną medytacją nad naturą mocy, a więc w rzeczywistości mówi o czymś, co jest istotne dla świata, w którym wszyscy żyjemy. Podczas gdy w Zabójczy żart , to, co masz, to opowieść o Batmanie i Jokerze i chociaż rysowała interesujące podobieństwa między tymi dwoma fikcyjnymi postaciami, ostatecznie to wszystko, czym są, fikcyjnymi postaciami. Nie są to nawet fikcyjne postacie, które mają jakikolwiek związek z kimś, kogo prawdopodobnie spotkasz w rzeczywistości.






A kiedy ta krytyka się zakorzeni, trudno będzie ją oddzielić od tego, co wielu uważa za najlepsze aspekty tej historii.



Problem z realizmem

Głównym problemem, poza podejściem Moore'a z podniesionym czołem, które prawdopodobnie jedyny raz w jego karierze wyrządza mu tu krzywdę artystyczną, byłby hiperrealizm Briana Bollanda w fantastycznym świecie Batmana. Świat Batmana wymyślony przez Billa Fingera i Boba Kane'a w latach czterdziestych XX wieku był barwną, jeśli nie nieco niepokojącą fantazją detektywa-bohatera o człowieku, który przebrał się za nietoperza i pokonał równie kolorowych przestępców. Jest tam ciemność, to szaleńcy, którzy konstruują skomplikowane intrygi kryminalne i pułapki na śmierć, ale jest bardzo mało realizmu, ponieważ ma to być seria przygodowa dla dzieci. Szczegółowy realizm Bollanda, choć fascynujący, usuwa różowawe odcienie niewinnej zabawy z przeszłości, a zamiast tego przedstawia Gotham i jego mieszkańców w kostiumach jako potwory z wyraźną obsesją i obsesją, jakby były w prawdziwym świecie.

Powiązane: Szaleństwo Jokera można wyleczyć i [SPOILER] to udowodnił

I to faktycznie szkodzi całej historii. Może wydawać się sprzeczne z intuicją, że sztuka Bollanda jest w Zabójczy żart jest prawdopodobnie jednym z najlepszych komiksów wszechczasów, a retro, rygorystycznie skoncentrowany układ paneli jest zarówno pięknym hołdem dla historii, które kontynuuje, jak i odpowiednim komentarzem do niezmiennego charakteru tematu superbohatera, który dekonstruuje para. Jest jednak pewne zastrzeżenie: biorąc pod uwagę makabryczną, często perwersyjną treść tej historii, istnieje obłąkana cecha, która zaczyna przenikać do omawianej bajki moralnej. Wszystko za sprawą realizmu: nie możesz dokończyć historii i uwierzyć, że Batman ma być tytanem etycznego zachowania, ponieważ jest prawie taki sam jak jego wróg.

Na przykład, po porwaniu komisarza Gordona, Batman popełnia brutalne akty przeciwko podbrzuszowi Gotham w bezowocnej serii przesłuchań. Czym różni się łamanie ramion kilku zbirom po torturach, które Joker zadaje Gordonowi? Podobnie, niezgłębione okrucieństwo Jokera w napadaniu na Batgirl i poddawaniu Gordona torturom psychologicznym jest oparte na jego idei, że może on udowodnić, że ludzie nie różnią się tak bardzo od niego; potrzebują tylko jednego złego dnia, aby zmienić ich w szalonych (przez co sugeruje zło) takimi, jakimi jest. Jednak rozdźwięk między oczywistym horrorem czytelnika z powodu sadyzmu Jokera a sympatycznym pochodzeniem, które podaje w samych sekwencjach retrospekcji, zawodzi historię poddawaną analizie, gdy zostanie umieszczona w bardziej realistycznym światopoglądzie splotu Bollanda i Moore'a.

Ten ostateczny brak współczucia, jaki czytelnik odczuwa dla Jokera, jest następnie bezpośrednio porównywany do Batmana, którego Bolland rysuje jako satyrycznie prawdziwego diabła-człowieka, który spędza każdą chwilę na obsesji na punkcie przestępczej działalności swojej galerii łotrzyków. Pozostawiając czytelników zdziwieniem: czy Batman deklaruje w opowieści, że chce zrehabilitować Jokera i uniknąć tragicznego zakończenia na tyle moralnego sentymentu, aby usprawiedliwić jego istnienie i oddzielić go od przeciwnika? Czy to w ogóle ma sens? Bez względu na to, jak sympatyczne można uznać pochodzenie Joe Kerra, osoba taka jak Joker nie mogłaby zostać uznana za możliwą do wykupu. Istnieje więc implikacja pobłażania sobie przez Batmana, który daje swojemu kodowi, który nie jest racjonalny ani rozsądny, bez względu na to, jak idealistyczny może go uznać czytelnik.

Ten brak współczucia dla dwóch bohaterów sprawia, że ​​historia staje się słabsza, gdy jest ona skonfrontowana z omawianymi stawkami i dylematami etycznymi. W połączeniu z szokującym sadyzmem, jaki Joker ćwiczy na Barbarze i Jimie Gordonach, czytelnik zastanawia się, czy pomysł, że Batman jest odpowiedzialny za obsesję Jokera na mocy jego własnej krucjaty w kostiumach, może być rzeczywiście bliski prawdy w tej sprawie. Jeśli tak, to Moore zdaje się sugerować, że sama idea Batmana jest szkodliwa, ponieważ w konsekwencji byłaby to większość superbohaterów.

Powiązane: Joker prawie wydany online, nie w kinach, z powodu luzu

I choć może o to mu chodziło, ma do czynienia ze światem, w którym maniakalni klauni w kostiumach skrupulatnie odnawiają i malują opuszczone karnawały, aby zapewnić teatralne pole bitwy dla ich diabelskich planów. To nie ma być tak realne i pod wieloma względami nie może być. Z pewnością można opowiedzieć dobre filozoficzne historie o superbohaterach, ale istnieją ograniczenia w infrastrukturze samego świata `` Batmana '', które sprawiają, że próby przedstawienia go jako bardziej realnego, jak Zabójczy żart robi, to zły pomysł. Czytelnik nie musi widzieć Barbary kontuzjowanej i rozebranej, ani Jima prowadzonego na smyczy przez odzianego w skórę krasnoluda, aby zrozumieć, że cierpienie i upokorzenie nie są zabawne, a przetrwanie niesprawiedliwego okrucieństwa, które może nadejść, wymaga siły i męstwa. z rąk złoczyńców, a nawet losu losowego. Ponieważ postacie nie mają wystarczającej wiarygodności, aby uzasadnić użycie przewrotnego szoku i przerażenia w tej lekcji, nie są wystarczająco prawdziwe .

Być może podobną historią Batmana, która działa nieco lepiej, byłaby „Mad Love” Bruce'a Timma, która koncentruje się na początkach Harley Quinn jako psychologa Jokera i dekonstruuje ich związek jako obraźliwy dla niej koszmar. Ta historia ma dwie mocne strony Zabójczy żart pomimo ich podobieństw. Po pierwsze, Harley nie jest przedstawiana jako realistyczna osoba, jej charakterystyka jest nadmiernie kreskówkowa, więc nasze współczucie nie musi być tak wyśrodkowane, jak by to było w przypadku bardziej ugruntowanej roli, chociaż jest współczująca. Po drugie, nie porównuje się jej z bohaterem, więc sama historia nie jest dekonstrukcją tego, jak zło i dobro odzwierciedlają: to ludzka historia o bardzo niefortunnej kobiecie.

Ostatecznie kultowy status Batmana i Jokera jest tym, co utrzymuje jakość Zabójczy żart od trzymania się pod lupą. Jeśli już, to tylko przestroga o tym, jak wyimaginowana osoba psychotyczna może popaść w przemoc. … Przypuszczam, że jeśli rzeczywiście coś zostało powiedziane w „Zabójczym żartu”, to chyba każdy ma powód, by być tam, gdzie jest, nawet najbardziej potworny z nas, Moore powiedział kiedyś. To ciekawa wiadomość. Ale to nie sprawia, że ​​jest to dobra historia.

Źródło: Salon.com