Recenzja finału sezonu 2 Grand Tour: Pokaz samochodów próbuje ocalić świat

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Finał Amazon’s The Grand Tour jedzie do Mozambiku, by zapewnić nierównomierne zakończenie wspaniałego drugiego sezonu.





Lubić Najwyższy bieg wcześniej Amazon The Grand Tour jest zasadniczo programem komediowym udającym pokaz samochodowy i jako taki, prowadzący często przekraczają pewne granice w pogoni za śmiechem. Nie jest więc zaskakujące, gdy coś powiedziane lub zrobione przez Jeremy'ego Clarksona, Richarda Hammonda i Jamesa Maya kończy się marszczeniem kilku piór, jak, powiedzmy, kiedy mieszkańcy Falklandów zakwestionowali tablicę rejestracyjną lub, ostatnio, kiedy incydent poza kamerą rzekomo przyniósł program, o którym teraz rozmawiamy.






Innymi słowy, drogi, którymi zajmuje się serial, czasami dostarczają go do niezamierzonych miejsc. Tak właśnie dzieje się w finale drugiego sezonu „Feed the World”, kiedy mieszanka zabawnie złośliwej koleżeństwa i rywalizacji samochodowej Clarkson, Hammond i May staje w obliczu ogromnego problemu, jakim jest głód na świecie. W odcinku „Feed the World” cała trójka wyruszyła z zamiarem ratowanie świata poprzez wymyślanie praktycznych, opartych na automatyzacji rozwiązań problemu. Epizodycznym wyzwaniem jest zatem transport ryb ze stolicy Mozambiku, Maputo, do wioski Bingo oddalonej o około 200 mil.



Powiązane: Serial telewizyjny Hanna firmy Amazon ponownie zjednoczy zabijające gwiazdy

To wszystko dobrze i dobrze, a na pewno jest to fascynująca konfiguracja do innego znakomicie wyprodukowanego i nakręconego programu specjalnego, który może konkurować z zapadającym w pamięć Najwyższy bieg w Boliwii, Wietnamie, a nawet w Stanach Zjednoczonych - które doświadczyły innego rodzaju południowej gościnności po tym, jak Clarkson, Hammond i May celowo drażnili mieszkańców Alabamy zachęcającymi wiadomościami zapisanymi na ich samochodach. Ten incydent stał się jednym z najbardziej pamiętnych momentów serialu, który podkreślił również talent gospodarzy do prowokacji jako sposobu na rozśmieszenie publiczności.






Do pewnego stopnia program „Feed the World” próbuje zrobić coś podobnego, chociaż nie jest tak jasne, kogo nakłania i dlaczego. Jeśli w ogóle oglądałeś program, wiesz, że gospodarze prezentują się jako umiarkowanie zdolni do podjęcia sprawy pomagania innym na wielką skalę. I trzeba przyznać, że finał próbuje zagrać w tę percepcję, zamieniając całość w okazję do wyśmiewania się nie tylko z komicznej płytkości Clarksona, Hammonda i May, których motywują nagrody lub moralne desery ( dzięki, Dobre miejsce !), która na nich czeka, ale także to, co przykuwa program, to samolubny charakter humanitaryzmu celebrytów. Zasadniczo to bogaci biali ludzie szydzą z bogatych białych ludzi, z problemem głodu na świecie złapanym w środku. Czy to jest śmieszne? Cóż, nie, nie bardzo.



Trudno więc dostrzec, po co patrzeć, jak trzech dorosłych mężczyzn spartaczyło misję charytatywną, przypuszczalnie w celu wyśmiewania celebrytów i, w prawdopodobnie większym stopniu, samych siebie. Robienie takiego zdjęcia po prostu nie wydaje się trafne. Lekceważenie humanitarnych wysiłków Angeliny Jolie, Davida Beckhama czy Bono w 2018 roku przypomina trochę wspomnienie Ricky Gervais o klinice Betty Ford, przedstawiając Roberta Downeya Jr. na Złotych Globach 2011. Być może żart jest zabawny od wielu lat. To także prowokacja ze względu na prowokację, a jedynym, który się śmieje, jest facet, który mówi.






Być może żart zadziałałby lepiej, gdyby epizod poszedł na dłuższą metę, by zanurzyć się w tym miejscu i pozwolić miejscowym wziąć udział w akcie wskazywania przezabawnej nieudolności gospodarzy. W tej chwili „Feed The World” nie angażuje się w jego otoczenie w żaden znaczący sposób. Mozambik i jego mieszkańcy przez cały czas są trzymani na dystans, czego rezultatem jest dziwne, zauważalne rozłączenie, które znacznie różni się od specjałów z Boliwii, Wietnamu czy Stanów Zjednoczonych. Częściowo problem polega na tym, że podróżowanie w tych miejscach i poznawanie kultury i krajobrazu było w zasadzie punktem szczególnym, podczas gdy Mozambik jest tylko tłem dla zadania, które celowo nie powiedzie się tej trójce.



Miał The Grand Tour w ogóle zaangażował mieszkańców Maputo i Bingo, co znacznie poprawiłoby odcinek. W jednym z najzabawniejszych momentów tej godziny Clarkson, Hammond i May próbują łowić ryby na Oceanie Indyjskim, co ma katastrofalne skutki. Po tym, jak Jeremy zostaje złapany w sieć rybacką i udaje im się złowić tylko garść ryb po godzinach pracy, cała trójka nazywa to codziennie. Następnego ranka stoją z wiadrami ryb wyraźnie kupionymi od lokalnych sprzedawców, stojących zaledwie kilka stóp dalej. To głupia zabawa, a konsekwencje są jasne, ale tak samo jak brak interakcji. Clarkson, Hammond i May równie dobrze mogliby być obecni The Grand Tour’s rozgrywa się w Anglii, biorąc pod uwagę, że na ekranie nie ma próby nawiązania kontaktów towarzyskich z mieszkańcami lub zaangażowania ich w jakikolwiek znaczący sposób poza podtrzymywaniem żartu. Przysłowie o uczeniu człowieka łowienia ryb wydaje się tu pasować, jako krótka scena, w której rybak z Maputo daje gospodarzom szybki kurs, jak prawidłowo łowić ryby sieciami, znacznie poprawiłby sytuację.

Na szczęście finał wciąż obfituje w mnóstwo solidnych śmiechów, jak na przykład May, gdy zanurza się w akwarium pełnym morskiej wody z tyłu swojego mercedesa lub Hammond ciągnie Tom Cruise'a, poświęcając swoje ciało (po raz drugi w tym sezonie) dla ze względu na rozrywkę. Tym razem zamiast przewrócić bardzo drogi elektryczny supersamochód, ucieka się do wielokrotnego spadania z dziwnie wytrzymałego motocykla, który kupił w supermarkecie. Następnie jest Coal Rolled Kippers, który Clarkson wymyśla po zmodyfikowaniu układu wydechowego swojego pickupa Nissana, starając się wypalić rybę, którą przewozi do Bingo.

Śmiech sprawi, że zapomnisz o ryzykownych założeniach odcinka, ale także w dużym stopniu sprawi, że zapomnisz o The Grand Tour kręci w Mozambiku. Droga z Maputo do Bingo oferuje wiele przeszkód, ale nie ma sensu, by program był zainteresowany tym, co sprawia, że ​​obszar jest wyjątkowy poza zagadnieniem, które ma zostać rozwiązane. Podsumowując, „Feed the World” jest mniejszym przykładem Top Gear / The Grand Tour oferty specjalne Clarkson, Hammond i May podjęli. I w tej notatce, mam nadzieję, że kiedy The Grand Tour zwróci, dostarczy specjalne, bardziej zgodne z tytułem programu.

Dalej: Przegląd 1 sezonu Altered Carbon: Co się sprawdziło, a co nie

The Grand Tour sezony 1 i 2 są dostępne do streamowania w Amazon Prime Video.