Wywiad z Cameronem Brittonem: Umbrella Academy

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Prowadzimy wywiad z Cameronem Brittonem, gwiazdą The Umbrella Academy, na temat jego doświadczenia w graniu Hazel i tego, gdzie chciałby, aby jego postać była następna.





Cameron Britton otrzymał nominację do nagrody Emmy za rolę seryjnego mordercy Eda Kempera w dramacie kryminalnym Netflix Mindhunter . W 2018 roku zagrał hakera Plague w teatralnym thrillerze Dziewczyna w sieci pająka . Jego najnowszym projektem jest seria Netflix Akademia Parasolowa , gdzie gra zabójczynię Hazel.






Screen Rant: O rany, serial jest fenomenalny.



Cameron Britton: Czy widziałeś to wszystko?

Screen Rant: Nie widziałem tego wszystkiego. Wstałem do piątego odcinka, ale dzisiaj go skończę, bo jestem uzależniony i nie miałem wystarczająco dużo czasu, żeby to wszystko obejrzeć.






Cameron Britton: Właściwie dużo czytam. Właściwie pominąłem wiele scen.



Screen Rant: Tylko te - właśnie oglądałeś swoje sceny [ŚMIECH]?






Cameron Britton: To znaczy, kiedy czytam scenariusz.



Screen Rant: Och, rozumiem, rozumiem.

Cameron Britton: Więc oglądam to jak fan. Słyszałem, że Seth Green robi tego Family Guy. I tak, jestem taki uzależniony. O wszystkich scenach Leonarda i Wani nic nie wiem. Jestem uzależniony.

Screen Rant: To naprawdę fascynujące. Więc czas. Kiedy dostałeś scenariusz, czytałeś tylko sceny, w których wiedziałeś, że twoja postać będzie w nich?

Cameron Britton: Tak. I upewniłem się, że nie brakowało mi żadnej ważnej dynamiki ani niczego. Ale jeśli to nie dotyczyło mnie, wiesz, Luthera, Allison i tak dalej, to właśnie oglądam jak fani.

Screen Rant: To niesamowite. To najfajniejsza rzecz. Nigdy tego nie słyszałem, nikt wcześniej tego nie robił.

Cameron Britton: Och, naprawdę?

Screen Rant: Tak.

Cameron Britton: Och? To jest zabawne. Zrobiłem to też w innym programie. Miałem o wiele mniej, znacznie mniej linii, więc było to trochę trudniejsze. Nie chcesz schrzanić występu i czegoś nie wiedzieć.

Screen Rant: To zabawne. Więc zakładam, że nie czytałeś wtedy komiksu?

Cameron Britton: Cóż, właściwie to zrobiłem.

Screen Rant: Więc znasz też wszystkie inne postacie?

Cameron Britton: Tak, wiem to wszystko. Jak widać, serial trochę różni się od komiksu. Nigdy nie rozumiałem, dlaczego ktoś robi cover piosenki dokładnie tak samo. Jeśli coś zrobisz, zrób to trochę inaczej, aby ludzie mieli nowe doświadczenia. Więc to jest ta zabawna kwestia, zawsze byłem trochę zdezorientowany, kiedy ludzie mówią: „Och, zmieniłeś książkę i takie tam.” Jeśli to na lepsze, jeśli ma to sens dla nowego medium.

Screen Rant: Nie, całkowicie się z tym zgadzam. Czy możesz porozmawiać o różnicach między twoją postacią w książce a postacią w serialu?

Cameron Britton: W książce jest o wiele prostszy. Myślę, że wszystkie postacie w powieściach graficznych były zbudowane tak, aby były trochę nagimi kośćmi. Więc kiedy umieścimy to na nośniku, jesteśmy w stanie wziąć wszystkie elementy, a następnie po prostu je rozwinąć. W przypadku Hazel i Cha-Cha, skoro tworzymy bardziej ludzką wersję komiksu, nie moglibyśmy pozwolić, żeby wszystkie były paskudne, bąbelki, słodkie i mordercze. To coś w rodzaju tych uroczych, ironicznych, złośliwych ciasteczek z powieści graficznej. Więc musieliśmy to rozwinąć. Utrzymywaliśmy ich w miłości do słodyczy, szczególnie Hazel, ale po prostu ujęliśmy to w ten sposób, że on naprawdę potrzebuje słodyczy, aby walczyć z depresją związaną z pracą.

Screen Rant: Wcielasz się w zabójcę podróżującego w czasie. Jak przygotowujesz się do takiej roli?

Cameron Britton: Cóż, właściwie użyłem dużo Ricka i Morty'ego. Oglądałeś kiedyś Ricka i Morty'ego?

Screen Rant: Widziałem trochę Rick i Morty .

Cameron Britton: Pomysł, że jeśli z biegiem czasu udasz się do wystarczającej liczby wszechświatów równoległych, twój szacunek dla życia ludzkiego będzie nadal znacznie spadał. Jeśli udałeś się do równoległego wszechświata, w którym wszyscy twoi przyjaciele byli okropnymi ludźmi, a potem do takiego, w którym byli dobrymi ludźmi, nie widzisz już żadnej drogi ani nie wskazujesz, kogo znasz. Więc wszystko, co robi, to podróżowanie w czasie, zabijanie ludzi i robi to z socjopatą, Cha-Cha absolutnie nie troszczy się o ludzkie życie. Myślę więc, że przyczyną depresji związanej z pracą był brak kontaktu z kimkolwiek lub czymkolwiek. Więc kiedy spotykasz Hazel, on jest po prostu niczym. Nie ma tożsamości. W serialu dostaje jednego, a także dowiaduje się, że jest złym facetem. Nie wiedział o tym, dopóki nie dotarło do niego. I oglądasz program komiksowy, ale obserwujesz, jak ktoś zmaga się z tą bardzo ludzką dynamiką i pomysłem zabójcy podróżującego w czasie, który jest pozbawiony praw do własnej pracy. Magia i wyjątkowość tego przeszły po ośmiu latach. To takie wnikliwe spojrzenie na to, jak by to właściwie wyglądało. Znajdziesz ludzi, którzy naprawdę nienawidzą swojego życia.

Screen Rant: Co motywuje Hazel?

Cameron Britton: Na początku nic. Jest w punkcie, w którym to jest dokładnie jego problem. On nawet nie wie, że jest w pewnym sensie nieszczęśliwy. Po prostu nigdy nie myślał o tych rzeczach. Tak więc w miarę kontynuacji serialu znajduje oświetlenie dzięki Agnes. Więc to zaczyna go motywować, jego szczęście, po prostu. John Lennon mówił o tym, gdy był w drugiej klasie. Jego nauczyciele opracowali projekt: „Kim chcesz zostać, kiedy dorośniesz?” Wszyscy mówili, że znasz lekarza, astronautę - powiedział szczęśliwy. A oni powiedzieli, że nie rozumiesz projektu. Powiedział, że nie rozumiesz życia.

Screen Rant: A to jest druga klasa?

Cameron Britton: Tak. Jego mama powiedziała mu, że bez względu na wszystko, w życiu chcesz być szczęśliwy.

Screen Rant: Uwielbiam to. Porozmawiaj ze mną o związku z Opiekunem.

Cameron Britton: Hazel i opiekun? Cóż, nie spotykają się zbyt często, aż do końca koncertu. Oczywiście, co zrozumiałe, boi się swojego szefa, ale po prostu gardzi zleceniem. Każdego dnia ryzykuje życiem i coraz bardziej obcinają mu wypłaty. Powstało więc wiele niechęci. Ale wiesz, pracując dla super tajnej korporacji, nie przestrzegają one dokładnie zasad HIPAA dotyczących przepisów biznesowych.

Screen Rant: Uwielbiam to, że Hazel chce być szczęśliwa i wydaje się, że znajduje to w tej pani z pączkami. Porozmawiaj ze mną o tym związku. Bo wygląda na to, że po prostu chce uciec i po prostu być z tą panią od pączków.

Cameron Britton: Tak, dokładnie. Uwielbiam - i naprawdę może to być moja ulubiona część tego projektu, to dynamika Hazel and Agnes.

Screen Rant: Właściwie myślę, że to też moja ulubiona rzecz.

Cameron Britton: Naprawdę?

Screen Rant: Tak.

Cameron Britton: Och, cudownie. Tak, jest w tym łatwość. To jak staczanie się z kłody. Widzisz, że na końcu powinni być razem. I oni to widzą. I chociaż jest niezręczny, może powiedzieć, że po prostu zmierza w tym kierunku. I wiesz, nigdy nie musiałem o tym wspominać. Twórca, Steve Blackman, intuicyjnie wiedział, że w całym serialu nigdy nie będziemy mówić o ich różnicy wieku. Obejrzyj cały program, nigdy nie rozmawiają o 30-letniej różnicy wieku, bo miłość to miłość, wiesz? I co za dziwna rzecz w środku pokazu komiksów. To naprawdę beztroska część serialu. To dziwne, szczęśliwe lata pięćdziesiąte, wiesz, dżentelmen, zaloty.

Screen Rant: Świetnie.

Cameron Britton: Wiem [ŚMIECH].

Screen Rant: Możesz także współpracować z Mary J. Blige, która właśnie otrzymuje nominację do Oscara. Porozmawiaj ze mną o chemii między wami.

Cameron Britton: To była prawdopodobnie najszczęśliwsza rzecz w tym projekcie. Nie przesłuchaliśmy razem. Nigdy razem nie pracowaliśmy. Tak naprawdę nigdy nie wiedzieliśmy, co ta druga osoba wniesie do postaci. Uścisnęliśmy sobie krótko ręce, a tydzień później byliśmy na planie zdjęciowym. Pierwszego dnia strzelaniny zdarzyła się okoliczność, w wyniku której oboje wstaliśmy, pękliśmy, trzymając się za brzuchy. Więc naprawdę szybko wiedzieliśmy, że będziemy się dogadywać. Poczucie humoru zawsze szybko się zaprzyjaźnia, jeśli masz podobny. A my po prostu nie możemy powstrzymać się od śmiechu ze sobą. A potem, gdy przyszło do kamery, gdy tylko powiedzieli akcję, spojrzeliśmy i poczuliśmy: „Och, to był mój partner od ośmiu lat. Po prostu był. Tak to już jest. ”I to było, wiesz, chcielibyśmy to przypisać, ale to był czysty przypadek. Po prostu umieścili nas razem w pokoju i nikt nie wiedział, co się stanie.

Screen Rant: To niesamowite.

Cameron Britton: Wiem, to takie dziwne.

Screen Rant: Czego się od niej nauczyłeś, że możesz zająć się każdym przyszłym projektem?

Cameron Britton: Nie ważne co, w życiu możesz być dużym dzieckiem. Myślę, że persona Mary J. Blige nie pasowałaby do persony dużego dziecka, ale to jest dokładnie to, kim ona jest. Ma tak poważne życie i dzieciństwo, a potem takie dramatyczne, odnosząca sukcesy piosenkarka R&B. Ale ona została tym dzieckiem na całe życie i tak dalej. Więc kiedy zostanę dużym chłopcem i zacznę karierę, mogę to zabrać ze sobą.

Screen Rant: Gdzie chciałbyś zobaczyć, jak postać idzie do ciebie osobiście? Zapomnij o komiksie. Na przykład, gdzie chciałbyś osobiście zobaczyć Hazel?

Cameron Britton: Och, chciałbym, żeby Hazel dostała dokładnie to, czego chce, proste życie na wsi z Agnes. Gdzie mogą po prostu siedzieć na ławce i obserwować przyrodę. Ludzie, którzy po prostu tego chcą - prawda, wszyscy chcemy po prostu tego chcieć. Wszyscy chcemy po prostu chcieć wieść proste życie, ale tak naprawdę nikt nie wie, jak to zrobić. Zwykle wariują. Więc myślę, że Hazel i Agnes są do tego stworzone. Po prostu parkuj ławkę i ptaszek.

Screen Rant: To będzie ostatnie pytanie. Czy są jakieś inne postacie, które szukałeś inspiracji podczas tworzenia Hazel z tego, co Twoim zdaniem powinno być?

Cameron Britton: Właściwie jest ich kilka. Myślę, że jest tam mały James Gandolfini, a tam trochę Soprano. Właściwie od początku żałowałem, że nie uczyniłem go trochę bardziej włoskim, trochę bardziej goomba. Widzisz to w jednej lub dwóch scenach, są pewne maniery. Poza tym… To chyba najlepsze, jeśli mam być z tobą szczery. Kiedy to oglądałem, pomyślałem, że John Goodman. I nigdy nie myślałem o sobie jako o Johnie Goodmanie. Słyszałem, że niektórzy napisali o tym na Twitterze. Ale tak, pomyślałem, że ten człowiek jest gwałtowny, ale nie wie, jak wyrazić swoje uczucia. To całkiem niezłe Gandolfini.

Screen Rant: Niesamowita robota, stary. Myślę, że możesz być moją ulubioną osobą, z którą kiedykolwiek rozmawiałem, poważnie.

Więcej: Gerard Way i Steve Blackman Wywiad dla Umbrella Academy