Recenzja Bloodstained: Curse of the Moon - Castlevania we wszystkim oprócz nazwy

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Bloodstained: Curse of the Moon może być prequelem Bloodstained: Ritual of the Night, ale jest godnym hołdem dla gier NES Castlevania.





Fani twórczej serii przewijania strony IGA Castlevania czekają na ucztę w stylu retro Bloodstained: Curse of the Moon , pierwotnie planowana jako nagroda za cel rozciągnięty za zbliżającą się premierę Bloodstained: Ritual of the Night . Podczas gdy IGA na Kickstarterze rozwalił drzwi szczytem zobowiązań w wysokości 5,5 miliona dolarów, celem rozciągniętego na późnym etapie było nawiązanie do planowanej minigry Prequel na PC / konsole.






Mini-gra może być jednak myląca; to jest stara szkoła Castlevania -długość pikselowa platformówka akcji ze znaczną głębią. Na wiele sposobów, Klątwa Księżyca funkcjonuje jako rozszerzony list miłosny do Castlevania III: Klątwa Draculi na NES, gra uważana za najlepszą pozycję oryginału przez wielu (w tym oczywiście samego IGA), ale z kilkoma wbudowanymi modyfikacjami, które na przemian sprawiają, że gra jest łatwiejsza, trudniejsza i bardziej złożona, z silna wartość powtórki dla jego 2-3 godzinnej długości.



Powiązane: Castlevania Netflixa dostaje trzeci sezon

Gracze najpierw wcielają się w łowcę demonów Zengetsu, postać z zestawem ruchów podobnym do Ryu Hayabusy z oryginału Ninja Gaiden . Jest wyposażony w szybko poruszającą się katanę i może podnosić broń boczną, z których większość działa jako odpowiednik tych znalezionych w Castlevania . Podążanie ścieżką przez początkowe etapy daje możliwość zwerbowania towarzyszy, dostępnych po pokonaniu każdego z pierwszych trzech bossów, na których można dowolnie zmieniać. Zengetsu i jego koledzy z drużyny mają indywidualne paski zdrowia o różnej długości, dodając unikalną mechanikę, w której szybka zamiana może uchronić postać przed wyrzuceniem z prowizji.






Projekt poziomów jest całkowicie znajomy, z gotycką architekturą, wrogami inspirowanymi horrorem, a nawet wersją tych irytujących głów meduzy, których wszyscy zaczęliśmy się bać i gardzić. Ponadto większość towarzyszy Zengetsu z powrotem słucha Castlevania III Grywalne postacie, ze szklanym działem Alfreda Alchemika zastępującym Sypha, a Gebel the Vampire an ersatz Alucard. Miriam the Shardbinder gra dość podobnie do Trevora Belmonta, a także odgrywa centralną rolę w następnej generacji Bloodstained: Ritual of the Night .



Oferuje dwa tryby trudności na początku gry - weteran i zwykły - Przekleństwo jest wystarczająco wymagający, oferując wiele tras na poziom i umiejętności postaci, które mogą prowadzić do trwałych ulepszeń statystyk. Poprawa zdrowia, many, obrony i siły ataku jest najbardziej widoczna podczas walk z bossami, które zazwyczaj są do pokonania, ale dość trudne; Biorąc to pod uwagę, jestem odwiecznym graczem w serii i udało mi się pokonać wielu bossów za pierwszym podejściem na poziomie trudności dla weteranów. Przebiegi nowo przybyłych mogą się różnić, ale są satysfakcjonującymi wrogami, z którymi można walczyć, a każdy z nich ma efektowny atak ostatniego tchu, gdy ich zdrowie jest całkowicie wyczerpane.






Tryb zwykły oferuje więcej podniesionych serc i zapobiega efektowi odrzucenia w przypadku kontuzji i najwyraźniej aktywuje się bez żadnych kar w grze. To dobry tryb do wyboru, a jego włączenie przypomina grę niezależną Jasny niebieski Liczne, łatwe w użyciu opcje dla graczy, ale weteran jest polecany tym, którzy znają oryginał Castlevania seria.



Muzyka zawsze była mocnym punktem sprzedaży Castlevania gry, w górę i poprzez późniejsze wpisy eksploracyjne metroidvania. Podczas gdy ścieżka dźwiękowa nie osiąga wysokich poziomów Castlevania III To OST, jest pełen zapadających w pamięć tematów i znacznie mniej barokowych inspiracji, zamieniając zbyt dramatyczne na hymn. W szczególności muzyka na ekranie tytułowym jest znakomita i jest przykładem wielu, jeśli nie wszystkich, utworów będących okładkami chiptune tego, co nadejdzie w ostatniej grze konsolowej obecnej generacji.

Chociaż gra Bloodstained: Curse of the Moon zajmuje zaledwie kilka godzin, tryby do odblokowania wciągną graczy z powrotem do gry, gdy będą szukać alternatywnych tras i pomieszczeń. Większość fanów nie będzie w stanie go po prostu pokonać i na tym poprzestać, a do odblokowania jest kilka interesujących zmian mechanicznych, które sprawią, że późniejsze rozgrywki będą wyglądać świeżo. Jest też mnóstwo zabawy Castlevania pisanki w projektach wroga, animacje bossów i same grywalne postacie. Doświadczeni weterynarze prawdopodobnie już kupili tę grę przed przeczytaniem tego, ale początkujący mogą docenić serię pionierskich gier, które prawie nie mają sobie równych.

4/5

Więcej: Jak Castlevania Netflix przełamuje klątwę gier wideo

Bloodstained: Curse of the Moon jest już dostępny do kupienia na Xbox One, PS4, PS Vita, Nintendo Switch i Nintendo 3DS.

Nasza ocena:

4 z 5 (doskonałe)